Mieszkańcy toczą bój z GTC – inwestorem, który chce zbudować w Wilanowie galerię handlową w formie jednej, wielkiej bryły. Lokalna społeczność nie zgadza się na wielkiego molocha o wielkości sześciu bloków. Nie chce olbrzymiego budynku naprzeciwko Pałacu Króla Jana III. W środę, 18 maja br., mieszkańcy i radni Wilanowa przedstawili wspólne stanowisko w sprawie części miejscowego planu zagospodarowania terenu Przedpola Pałacu, gdzie ma powstać przyszłe centrum handlowe. Stworzyli tzw. DEKALOG. Pokazują w nim, że wyjątkowe sąsiedztwo Pałacu Króla Jana III zasługuje na tętniące życiem ulice handlowe, które dodatkowo wpasują się w unikalne otoczenie oraz nawiążą do siatki urbanistycznej nowej i nowoczesnej dzielnicy.
Bitwa ta jest istotna dla przyszłości zarówno Wilanowa jak i Warszawy. Inwestor - firma GTC - chce zbudować galerię długą na 300 metrów ze ślepymi ścianami, kubaturą, formą i wyglądem nie licującymi z pięknem i wyjątkowością wielkiego zabytku narodowego. Taka galeria swoim ogromem nie tylko przetnie dzielnicę na pół uniemożliwiając swobodną komunikację między jej wschodnią i zachodnią częścią, ale i stanie się całkowicie zamkniętym obcym ciałem w środku dynamicznie rozwijającej się dzielnicy. Dlatego mieszkańcy i radni z przekonaniem popierają założenia wypracowane przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy do nowego projektu planu miejscowego, przedstawione w marcu 2016 r. Uwzględniono m.in. najważniejszą wskazówkę mieszkańców i radnych - proponowano centrum handlowe w formie trzech brył z łącznikami. Są to rozwiązania, które inwestor konsekwentnie odrzucił promując galerię w postaci jednej wielkiej kubatury.
W konferencji wzięli udział przedstawiciele organizacji mieszkańców: Stowarzyszenie Mieszkańców Miasteczka Wilanów – Tomasz Kuszłejko, Fundacja Nasze Miasteczko – Małgorzata Gabriel, Stowarzyszenie Mieszkańców Wilanowa Wysokiego i Niskiego – Adam Bieniek ; wszystkich klubów radnych w Wilanowie: PO – Dominik Szeląg, PiS – Anna Drewniak i niezależni – Katarzyna Radzikowska; a także sami mieszkańcy – reprezentanci wspólnot mieszkaniowych. Gospodarzem spotkania w imieniu Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej był arch. Grzegorz A. Buczek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Urbanistów. Swój głos w sprawie zaprezentował także dyr. Paweł Jaskanis w imieniu Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie.
Materiały dostępne: www.wilanowprzyszlosci.org
DEKALOG - stanowisko mieszkańców i radnych Wilanowa w sprawie miejscowego planu zagospodarowania terenu Przedpola Pałacu z przyszłym centrum handlowym
1. CHCEMY MNIEJSZEGO CENTRUM HANDLOWEGO
Nie jesteśmy przeciwnikami centrum handlowego w Wilanowie, ale przeciwstawiamy się realizacji gigantycznego, jednolitego budynku, wybudowanego w centrum dzielnicy mieszkaniowej i w sąsiedztwie Muzeum Pałacu Króla III Jana. Wszyscy popieramy wypracowane społecznie kierunki projektu nowego planu miejscowego autorstwa Biura Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy prezentowane w Radzie Dzielnicy Wilanów 10 marca 2016, przewidujące przede wszystkim mniejszą powierzchnię handlową na tym obszarze. W naszej opinii miejsce dla wielkich galerii handlowych jest na obrzeżach lub poza granicami miasta, na terenach oddalonych od osiedli mieszkaniowych.
2. BRONIMY JAKOŚCI ŻYCIA
Jesteśmy za mniejszym centrum handlowym, gdyż galeria wygeneruje dodatkowo 1 mln samochodów miesięcznie. Oznacza to dla mieszkańców Wilanowa korki, utrudniony dojazd do ich domów i wyjazd z dzielnicy. Taki ruch aut to radykalne zwiększenie zanieczyszczenia powietrza przez spaliny oraz wprost ich negatywny wpływ na zdrowie mieszkańców, w szczególności dzieci. Nasza dzielnica jest w czołówce dzietności w Warszawie. To także hałas. To długoterminowo spadek wartości mieszkań w bezpośredniej okolicy galerii. To wzrost liczby pustostanów w lokalach usługowych w Miasteczku Wilanów, a w perspektywie „wyssanie” tkanki miejskiej z tego obszaru i postępująca degradacja jakościowa Wilanowa.
3. CHCEMY CENTRUM HANDLOWO-USŁUGOWEGO I MIEJSCA REKREACJI, A NIE GALERII
Zamiast jednego wielkiego budynku, chcemy mniejszego centrum handlowego, rozumianego jako przyjazna, otwarta i nowoczesna przestrzeń z możliwością rekreacji na świeżym powietrzu. Od lat promowana była przy budowie Miasteczka Wilanów idea nowego Nowego Światu, lub ogólnie centrum Wilanowa, jako ulic handlowych. Niestety, z czasem piękne założenie zmieniało się w zwykłą, co do formy, i wielką, co do rozmiaru galerię handlową typu mall. To wbrew światowym trendom architektonicznym oraz cywilizacyjnym. Dziś sprzedaż przechodzi do Internetu, a mieszkańcy coraz częściej spędzają czas z innymi ludźmi na ulicach miasta, w kawiarniach i na zagospodarowanych nowocześnie placach. Tak jak formuła betonowego Pl. Defilad jest odchodzącą historią, tak i galerie handlowe będą za chwilę przeżytkiem.
4. PRAWO JEST ZA NAMI
Obowiązujący plan miejscowy zagospodarowania terenu Przedpola Pałacu w opinii m.st. Warszawy nie pozwala na wybudowanie galerii z wielkopowierzchniowym handlem. Tak twierdzą stanowczo i od lat miejscy urzędnicy odpowiedzialni procesy budowlane, tak twierdził nawet poprzedni użytkownik wieczysty terenu (Polnord, także przejściowo wspólnik GTC), który dlatego zainicjował (wniosek) zmianę planu miejscowego. Wszelkie dotychczasowe działania formalne obecny inwestor galerii – firma GTC, której celem jest pilne rozpoczęcie budowy, podjęła na własne ryzyko. GTC przy zakupie działki wiedziała o złożonym wniosku o zmianę planu miejscowego, co w myśl obowiązujących przepisów prawa oznacza procedowanie nowego planu miejscowego, niezależnie od liczby i rodzaju wniosków.
5. CELE MIĘDZYNARODOWYCH KORPORACJI NIE SĄ ZBIEŻNE Z NASZYMI
Użytkownik wieczysty tego terenu, GTC - inwestor galerii, nie kryje, że jego dążeniem jest maksymalizacja zysku oraz intratna sprzedaż inwestycji po 5-6 latach. Życzymy inwestorowi dobrych zysków, ale nie kosztem mieszkańców Wilanowa, którzy na lata pozostaną z archaicznym w formie budynkiem, który podzieli trwale i nieodwracalnie Wilanów, a także z kosztami społecznymi i środowiskowymi (np. ruch samochodowy, pogorszenie jakości powietrza).
6. WILANÓW NIE JEST PUSTYNIĄ, A GALERIA TO NIE REMEDIUM NA PROBLEMY
Wilanów bardzo rozwinął się w ostatnich latach m.in. dzięki ofercie skupionej w Miasteczku Wilanów. Na tym terenie znajdują się łącznie 292 punkty handlowe i usługowe, nie licząc siedzib firm i biur sprzedaży. To 42 sklepy spożywcze, 79 punktów zdrowia i urody, 21 sklepów z ubraniami, 32 sklepy meblowe i z wyposażeniem wnętrz, 57 obiektów gastronomicznych, 51 innych usług, np. biura podróży, pralnie, kantory, szkoły językowe, szkoły tańca, sklepy papiernicze, pasmanterie, myjnia, księgarnia, kwiaciarnie, 3 kluby fitness, sklep z farbami, 2 galerie sztuki, 10 aptek. Tuż obok znajduje się market budowlany. Z miejsc „masowych” brak rzeczywiście kina, choć marzymy i o teatrze, sieciowych sklepach z ubraniami. Czy z tego powodu musi powstać galeria na 65 tys m2? Brak za to miejsc publicznych do rekreacji i sportu, parków oraz szkół. Mieszkańcy wskazują na wiele tych potrzeb, właściwie niezwiązanych z samą galerią.
7. PAMIĘTAMY O DZIEDZICTWIE HISTORYCZNYM TEGO MIEJSCA
Kontrowersyjna z przełomu wieków decyzja o zabudowie mieszkaniowej pól wilanowskich, w bezpośredniej okolicy Pałacu nie oznacza, że można i trzeba budować tu też wielką galerię handlową. Wręcz przeciwnie – należy minimalizować skutki wielu błędów planistycznych, dbać o wspólną przestrzeń tej wyjątkowej dzielnicy. A w Warszawie, tak wyprutej przez zniszczenia wojenne z historycznego dziedzictwa, to zadanie w Wilanowie jest szczególnie ważne.
8. JESTEŚMY ODOPOWIEDZIALNI ZA PRZESTRZEŃ WILANOWA PRZED SPOŁECZNOŚCIĄ WARSZAWY I PRZED NASTĘPNYMI POKOLENIAMI.
Na naszych oczach, za naszego krótkiego życia powstaje intensywnie duża dzielnica w Warszawie. Mieszkamy w miejscu nie tylko ładnym, zadbanym naszą wieloletnią, własną pracą, ale chcemy już zawsze żyć w takim, z którego możemy być dumni na pokolenia. Czy zostawimy swoim dzieciom i wnukom kolejną galerię? Rozumiemy doskonale i szanujemy konieczność zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych, ale oprócz tego istnieją też potrzeby wyższego rzędu. Myślimy wspólnie, jak scalić Wilanów podzielony ul. Przyczółkową, a nie jak tworzyć kolejne, trwałe bariery. Mamy okazję wspólnie zbudować dobry kawałek miasta, który może być światową wizytówką Warszawy. Nikt nie ma prawa odebrać nam takich marzeń i wyśmiewać tych dążeń w imię partykularnego interesu zagranicznego kapitału. Mamy mandat społeczny do takiego stanowiska i postawy.
9. NIE BĘDZIEMY ULEGAĆ SZANTAŻOWI
Inwestor w szeroko rozwiniętej i opłacanej działalności agencji PR-owych grozi opinii publicznej oraz decydentom miejskim rzekomo należnym mu odszkodowaniem po zmianie planu miejscowego, który notabene miałaby zapłacić dzielnica. To scenariusz w obecnym stanie prawnym i sytuacji rynkowej mało realny. Bardziej prawdopodobny jest wzrost wartości działki po formalnym umożliwieniu na tym terenie handlu wielkopowierzchniowego, a także zadbaniu o parkowanie podziemne na 2 poziomach. Dzielnica natomiast, jako jednostka pomocnicza nie pełni żadnej roli decyzyjnej zarówno w procesie planistycznym (wyłącznie opiniotwórcza rola), ani budowlanym. Z uwagi na skalę inwestycji całość procedowana jest w biurach m.st. Warszawy.
Inwestor publicznie szantażuje niezrealizowaniem wielomilionowych inwestycji drogowych służących jakoby dzielnicy. Jednakże, te inwestycje są oczywistym zobowiązaniem inwestora w związku ze zwiększeniem natężenia ruchu po wybudowaniu wielkiej galerii. Co więcej, w ramach przewidzianych na ten cel 65 mln PLN, większą część stanowią wydatki na drogi na terenie samej działki GTC. Nie planowane jest zbudowanie żadnej nowej drogi poza tymi na działce, jedynie poprawa parametrów dróg już istniejących. Tramwaj, jako rozwiązanie wskazywane publicznie i powiązane z budową galerii realizuje m.st. Warszawa, a mowa jest jedynie o odnodze linii na fragmencie ul. Branickiego. Temat zresztą nie konsultowany społecznie oraz wprost zabezpieczający dowiezienie kolejnych klientów do galerii.
10. NIE DAMY SOBĄ MANIPULOWAĆ
Inwestor za pomocą własnego badania opinii ze stronniczo wykreowanymi pytaniami tworzy fałszywą wizję powszechnej aprobaty dla swojej inwestycji. Ułożone pytania z tezami np. o wzroście wartości mieszkań w związku z galerią, czy wygodzie przemieszczania się pod dachem podczas opadów, wreszcie brak dyskusji o wypracowanej społecznie alternatywie, miały spowodować opinię, że budowa galerii typu mall jest niezwykle oczekiwana przez mieszkańców Wilanowa. W swojej agresywnej działalności publicystycznej snuje kasandryczne wizje o opuszczonym terenie bez galerii, bądź zabudowanym „mieszkaniówką”, czy jeszcze brzydszą galerią lub blaszanym magazynem. To jawne granie na ludzkich fobiach. Nawet w czarnym scenariuszu teren niezagospodarowany docelowo, nie będzie zaniedbany.